MetalSide.pl

Raul

nie ma opcji skręć, zajebiscie lubie ta kapele Very Happy

wlasnie koncze odsluch VVV i nie moge tej plycie pod zadnym wzgledem ublizyc Wink

jak zreszta zadnej z pierwszych pieciu Smile

a moze i szesciu Wink

co numer to lepszy, no niech ktos powie ze nie Wink

Lux

Ja znam ,choc nie słuchałem od wieków.
Byłem na promocji albumu w acid shopie.Były podpisy ,wspołne fotki z kapelą.Potem sie okazało ze film mi zleciał z rolek w aparacie i ze zdjec wyszly nici Sad

Co do albumu to jarałem sie nim bez konca i nie mogłem przestac(tshirta nawet miałem).Swietne to były czasy,łezka mi sie w oku kreci.
Nie pamietam juz wszystkich utworów(z racji tego ze dawno nie słuchałem)ale pamietam ze bardzo mi sie podobały :"Under the gun"(mocny),"Pizza driver"(swietna melodia) i jeszcze bym musiał wymienac ;)Suuper albumik-moja młodosc ach!

ciekawostka-"Pizza driver" Litza wymyslil melodie i mial nagrane to na jakims nosniku.Gdy puszczal to w chacie to jego corka spiewala cos do tego o misiach (jeszcze wtdy mial wersje bez wokali).Potem gdy puscił ten numer z plyty to córa była zdziwiona jak to jest ze ktos tam spiewa w tej jej piosence o misiach Very Happy

(slodkie)

Herman

ja tam wole debiut :wink:
ale VVV tez lubie Smile

Lux

Atreju

najlepszy album Acids, odegrał znaczącą rolę w kształtowaniu się mojej orientacji muzycznej...

BUBETTO · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Devil Lake

Drażni mnie trochę brzmienie tej płyty - jest cholernie "suche".
O wiele bardziej lubię "Dirty Money, Dirty Tricks" i "State Of Mind Report". Tak jak sobie pomyślę to ta płyta zajmuje dopiero tak gdzieś szóste miejsce w rankingu moich ulubionych płyt AD :wink:

Krzysiek [MetalSide]

Otóż to, strasznie to wszystko "sucho" brzmi. Inna sprawa, że płyty słucha się bardzo przyjemnie, wspominany "Pizza Driver" cholernie lubię. Lux a znasz może historię kawałka - "Murzyn Mariusz"? Zawsze mnie ten tytuł zabijał Very Happy

Lux

Nie -tej historii nie znam.Mnie zawsze intrygowal Yahoo pies.Pamietam tego kola,zawsze sie z nimi włóczył.
Moze kiedys cos sie dowiem na temat tego Mariusza murzyna.

BUBETTO · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Devil Lake

Atreju

a poznali się przez "Balbinatora Edzy"`ego

Raul

swoja droga Balbinator Edzy to zajebisty kawalek, a jakos zawsze pomijany w rozmowach o VVV Smile

"podworkowe" opowiesci Luxa to mistrzostwo, szkoda ze moi starsi nie poznali sie w Poznaniu Wink

BUBETTO · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Devil Lake

Hehehe, przypomniało mi się jak długo musiałem czekać na kompaktową wersję tej płyty. Był to czas kiedy formą walki z piractwem było wydawanie CD dopiero pół roku po premierze kasety :wink:

A z tym koleżeństwem Murzyna Mariusza i Mike'a Cwela to nie żartowałem. Chłopaki chyba chodzili do jednej klasy (tak przynajmniej muzycy mówili w jedneym z wywiadów promujących ten krążek :wink: )