MetalSide.pl

Herman

Z przykrością stwierdzam, że tego nie da się słuchać.
Jedynie dobry numer to 'Fear'.
Czuć, jakby te kawałki pisali na siłę w pośpiechu, ni ładu ni składu

Kirk

A mnie ta płyta zaczyna sie podobać.
Najpierw było słabo, a mając w pamieci doskonały Fused pary Iommi/Hughes wydawało mi sie to baaaardzo cienkie. Ale z czasem ołowiane riffy człowiek w czerni zaczęły magnetyzować i okazało się, że z każdym przesłuchaniem ocena materiału szła w górę. Na dziś dzień dałbym ocenę dobrą, ale zobaczymy jak to się potoczy dalej. To nie jest płyta na raz, trzeba poświęcić jej troche czasu.

Zabor

Po pierwszym odsłuchu mogę chyba stwierdzić, że dostałem to, czego oczekiwałem.

Herman

Oczekiwałeś flaków z olejem Wink

?

Krwawisz

Dokładnie. Ja jestem totalnie rozczarowany niestety. Kilka przesłuchań i nic nie ruszyło więc płyta ląduje w "koszu" ...

Zabor

A tam marudzicie Smile

Wygląda na to, że mieliście zbyt duże oczekiwania co do płytki.
Mi tam się podoba, nie super, ale zła też nie. na pewno lepiej niż ostatnia płyta Ozza Smile

Herman

Painkiller

A ja powiem tak.. mi sie ta plyta podoba od poczatku do konca.. zajebiste utwory ? Atom and evil , Bible Black Rock and Roll Angel(ten utwor ma cos z klimatu Rainbow;)) oraz zajebiscie kopiacy po mordzie Eating The Cannibals !! to nowa odpowiedz na Neon Nights .. a pplyte i tak kupuje bo Iomi to Iomi;)

Herman

Painkiller

Riffy niszczy glowe;) Iomi ma glowe na karku .. ten kawalek bedzie zabijal na zywo Wink

Herman

Iommi miał ostatni raz głowe na karku jak robił Fused Wink

Liczyłem, że ją tam utrzyma robiąc H&H, ale niestety spadła Wink

Kirk

Już się znudziłem tym albumem.
IMO daleko jej do poziomu Fused.

Krzysiek [MetalSide]

Posłuchałem kilku pierwszych kawałków i odpuściłem, albo nie miałem zupełnie dnia albo ten krążek to straszna nuda.

Zabor

Pierwsze podejścia do tej płyty także nie były łatwe, ale ... no właśnie, to samo było z Dehumanizerem, który mi poniekąd przypomina TDYN. W sumie tamta płytka także swego czasu była krytykowana Neutral

No nie wiem, być może nie jestem obiektywny bo uwielbiam BS z Dio, ale naprawdę krytyka albumu tutaj jest zbyt duża. Z drugiej strony płyta nie zabija, ale wszystko jest na swoim miejscu, więc takie solidne 7/10.

Btw - nie ma co porównywać do Fused, to zupełnie coś innego. Miał byc klimat BS z Dio i jest. To tak jakby Iron Maiden mięli grać muzykę w stylu Tattooed Millionaire Dickinsona Neutral

Herman

Przy porównaniu do Fused chodzi głównie o riffy. A konkretnie o to, że tam porywają, są fajowe, a tutaj kaszanka Neutral

No ale tamto to BS z Hughes'em Wink

Wracając do H&H - miało być genialnie, wyszło jak wyszło, cóż...