Forum MetalSide.pl
Forum serwisu MetalSide.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bloodbound - Book of the Dead

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MetalSide.pl Strona Główna -> Płyty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alex



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: 9 Kwi 2007, 12:03    Temat postu: Bloodbound - Book of the Dead

Słyszał już ktoś nową płytkę (a właściwie promo narazie ) ? Ja właśnie ją dorwałem i katuje od wczoraj. Nowy wokal daje rade, gitary tak jak na pierwszym albumie szaleją Smile

Ogólnie album jest dobry jak na pierwsze słuchanie, ale Nosferatu nie pobije Razz

Co myślicie ?Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiek [MetalSide]
Administrator


Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczytno

PostWysłany: 9 Kwi 2007, 12:25    Temat postu:

Ja słyszałem póki co sample, wokal daje radę (choć Urban jednak lepiej się tutaj sprawdzał), gitary rzeczywiście rozpędzone, muza w stylu "Nosferatu", także powinno być dobrze. Poczekam na całą płytę i wtedy zobaczymy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BUBETTO



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Devil Lake

PostWysłany: 9 Kwi 2007, 15:19    Temat postu: Re: Bloodbound - Book of the Dead

Alex napisał:
Co myślicie ?Smile


Jakaś taka na siłę ta płyta. Niby wszystko OK, ale do "Nosfertau" startu nawet nie ma. O ile jeszcze pojedyncze numery robią nawet niezłe wrażenie, tak całość po prostu nudzi. Ograne do bólu patenty, utarte schematy, sztampa i banał. Wokal daje radę, momentami brzmi to nawet bardzo fajnie bo koleś ma ciekawą hardrockową chrypkę. Ale co z tego skoro brak pomysłów na ciekawe kawałki?
Chociaż w sumie jak tak pomyśleć, to "Nosferatu" też Ameryki nie odkrywał. Jaki z tego wniosek? Siłą Bloodbound był Urban Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
S.A Slayer



Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: 19 Kwi 2007, 14:47    Temat postu:

Bez Breeda = zaorać. On był siłą napędową poprzedniego CD - bez niego wyszły kiepskie kompozycje i przede wszystkim podstawowy grzech - nudne!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: 20 Kwi 2007, 13:18    Temat postu:

Kurcze im dłużej tego słucham tym bardziej mi się to podoba Very Happy

Fajnie wyszła im balladka Black Heart, a Flames of purgatory to normalnie odjazd Smile Za to Into Eternity miażdży refrenem... Ta rockowa chrypka ... Razz

Z początku też mi się wydawała taka płyta "na siłę" ale powoli zmieniam zdanie:P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gumbyy
Redakcja


Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: 2 Maj 2007, 12:58    Temat postu:

Pierwsze słuchanie tej płyty za mną... początkowo trochę wokal "drażnił", ale po kilku utworach już było ok. Muzycznie to kontynuacja z "Nosferatu". Odniosłem wrażenie, że muzyka straciła trochę na "lotności" i takim "luzie". Trochę brakuje mi "hitów" Wink w stylu "Fallen from Grace" Very Happy

To tyle po pierwszym razie Smile


Ostatnio zmieniony przez gumbyy dnia 13 Cze 2007, 17:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: 5 Maj 2007, 09:01    Temat postu:

Dla mnie słabe TO. Było Delete.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gil-galad



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2531
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: 5 Maj 2007, 14:27    Temat postu: Re: Bloodbound - Book of the Dead

BUBETTO napisał:
Niby wszystko OK, ale do "Nosfertau" startu nawet nie ma.

Dokładnie. Niby płyta taka sama jak debiut, niby wokal daje radę, ale bez Breeda muzyka Bloodbound w ogóle nie rusza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

PostWysłany: 12 Maj 2007, 23:32    Temat postu:

gumbyy napisał:
Pierwsze słuchanie tej płyty za mną... początkowo trochęwokal "drażnił", ale po kilku utworach jużbyło ok. Muzycznie to kontynuacja z "Nosferatu". Odniosłem wrażenie, że muzyka straciła trochę na "lotności" i takim "luzie". Trochę brakuje mi "hitów" Wink w stylu "Fallen from Grace" Very Happy

To tyle po pierwszym razie Smile


Co do straceniu na lotnosci i luzie to się zgodzę Smile Ale z tym, że nie ma hitów, w życiu ! Płyta jest na pewno cięższa do strawienia, ale po kilku przesluchaniach hity się znajdują Very Happy Choćby "In the flames of purgatory".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gross



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z otchłani

PostWysłany: 13 Maj 2007, 00:10    Temat postu:

gowno. tylko Nosferatu bylo jako takie. reszta do zaorania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krwawisz



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pekin

PostWysłany: 20 Maj 2007, 02:03    Temat postu:

Gross napisał:
gowno. tylko Nosferatu bylo jako takie. reszta do zaorania


dokladnie. "magia" gdzies uciekla...a szkoda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stratovaria



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: 20 Maj 2007, 20:58    Temat postu:

Strasznie dziwna sprawa z tą płytą. Aż mi się wierzyć nie chce, żeby tylko brak Breeda był tu tym, co sprawia, że nie ma startu do debiutu... bo muzycznie płyta się niewiele różni (może momentami jest lżejsza).. Po prostu zespół stracił charyzmę i "magię".
Mimo wszystko, słucha mi się tego całkiem nieźle Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gumbyy
Redakcja


Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: 13 Cze 2007, 17:19    Temat postu:

Kolejne słuchanie za mną...

Generalnie nic się nie zmieniło. Płytka jest po prostu do przesłuchania sobie, ale w porównaniu do "Nosferatu" to wiele straciła. Brakuje mi tego "czegoś" z poprzedniego krążka.

Jest dobrze i to wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gil-galad



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2531
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: 13 Cze 2007, 20:00    Temat postu:

gumbyy napisał:
Generalnie nic się nie zmieniło. Płytka jest po prostu do przesłuchania sobie, ale w porównaniu do "Nosferatu" to wiele straciła. Brakuje mi tego "czegoś" z poprzedniego krążka.

Nie czegoś tylko kogoś. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MetalSide.pl Strona Główna -> Płyty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin