Forum MetalSide.pl
Forum serwisu MetalSide.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Iron Maiden - The X-Factor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MetalSide.pl Strona Główna -> Płyty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gumbyy
Redakcja


Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: 8 Paź 2007, 23:06    Temat postu:

Wokal Blaze idealnie pasuje do muzyki zawartej na "The X-Factor". Do utworów Dickinsona Błażej startu nie ma... ale i w drugą stronę jest podobnie. "Lord of the Flies" w wykonaniu Bruce jest mizerny...

Dla mnie "The X-Factor" to jeden z lepszych krążków w dyskografii Maiden Exclamation
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dudon33



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mars

PostWysłany: 8 Paź 2007, 23:22    Temat postu:

gumbyy napisał:
Wokal Blaze idealnie pasuje do muzyki zawartej na "The X-Factor". Do utworów Dickinsona Błażej startu nie ma... ale i w drugą stronę jest podobnie. "Lord of the Flies" w wykonaniu Bruce jest mizerny...

Dla mnie "The X-Factor" to jeden z lepszych krążków w dyskografii Maiden Exclamation
I to mi sie podoba! cheers
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karol93



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lodz

PostWysłany: 8 Paź 2007, 23:30    Temat postu:

gumbyy napisał:
Wokal Blaze idealnie pasuje do muzyki zawartej na "The X-Factor". Do utworów Dickinsona Błażej startu nie ma... ale i w drugą stronę jest podobnie. "Lord of the Flies" w wykonaniu Bruce jest mizerny...

Dla mnie "The X-Factor" to jeden z lepszych krążków w dyskografii Maiden Exclamation

Popieram w 200 % Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dudon33



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mars

PostWysłany: 8 Paź 2007, 23:49    Temat postu:

[quote="Pan Prezes"]
dudon33 napisał:
Bo to świetny album ze wysokich rejestrów) - a to od zawsze esencja stylu Iron Maiden...
"The X Factor" to mimo wszystko niezła płyta, choć Bayley na pewno nie jest jej zaletą.Dla mnie jest

OK, fanatycznych fanów "Iron's" i tak nie przekonam... :wink:
NIe jestem ich maniakiem Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Prezes



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze słowiańskich lasów ;)

PostWysłany: 9 Paź 2007, 04:00    Temat postu:

Dobra - lecimy :wink::
karol93 napisał:
Jak bardzo dziwne jest to, że dwie plyty wydane z Bayleyem różnią się od innych bardziej, niż jakiekolwiek inne

A czymże różnią się aż tak bardzo, poza innym wokalistą? Czy "The X Factor" ze swymi rozbudowanymi kompozycjami i mrokiem różni się od "The Number Of The Beast" bardziej niż od "Bestii" różni się "Somewhere In Time" ze swoją mnogością solówek i naciskiem na melodykę? Karol, to jest złudzenie, spowodowane zmianą wokalisty. Inny śpiewak zawsze nadaje zespołowi inny odcień.
Cytat:
Możesz trwać w swoim postanowieniu, ale według mnie to o czymś świadczy.

Ee? To ja sobie coś postanowiłem? ShockedLaughing
Cytat:
Przecież X-Factor i Virtual to dwa najbardziej przygnębiające kawałki w historii dziewicy

Przygnębiające? Jeśli chodzi o "Virtual XI" - rzeczywiście, przygnębia mnie poziom tej płyty. W przypadku "The X Factor" mogę się zgodzić z pewnym mrocznym klimatem, duszną atmosferą, ale żeby to przygnębiało... Shocked
Cytat:
Blaze dysponował ponurym głosem

Raczej głosem o małej skali. Nie radził sobie z wysokimi rejestrami, niezbyt szły mu też niskie.
Cytat:
To teraz wytłumacz mi co to znaczy "w epicki sposób". Jeszcze nie spotkałem sie z takim okresleniem i nie mam pojecia, co ono może oznaczać.

Hm... wiesz, co oznacza pojęcie "epika"? To teraz przełóż je sobie na muzykę (nie na teksty, tylko na dźwięki - ewentualnie linie wokalne, bo o nich teraz głównie mówimy). To właśnie patos, hymniczność, dramaturgia, etc.
Cytat:
Nie spotkałem takich

Wejdź na pierwsze lepsze forum, poświęcone wyłącznie Iron Maiden...
Cytat:
Nie, ale wspomniane przez Ciebie wcześniej przeciąganie fraz lepiej mu wychodzi. Mam wrażenie, jakby dysponował większym wachlarzem tonacji

ShockedShockedShocked
Cytat:
(słusznie Ignacy zauważył, że tonacji nie ma się jednej).

Aha, to muszę jednak rozwinąć, o co mi chodzi, bo się pogubimy:
Tonacja wokalisty w rozumieniu potocznym to nie skala głosu. Skala to amplituda od najwyższego dźwięku do najniższego. Natomiast tonacja to konkretne dźwięki, w jakich porusza się wokalista.

Przykładzik :wink::
Możliwości wszystkich ludzkich głosów zawierają się w przedziale 'a - z', przy czym 'a' to dźwięk najwyższy, a 'z' najniższy. Wokalista X ma głos w tonacji 'c - h' (a więc może zaśpiewać 'cdefgh'), wokalista Y natomiast śpiewa 'k - u' (klmnoprstu). Wiekszą skalę głosu ma więc wokalista Y, ale tonacje panów Y i X w ogóle się nie spotykają. Tak jak w operze - tenor nie śpiewa partii przeznaczonych dla basisty...

...I jak w Iron Maiden - Blaze nie da sobie rady z kawałkami Dickinsona, bo ma głos o zupełnie innej tonacji (pomijając już fakt, że o dużo mniejszej skali). A panowie instrumentaliści, jak gdyby nigdy nic, przygrywali Blaze'owi w tonacji Bruce'a... Laughing Jak Blaze śpiewa we własnej grupie, wypada lepiej, bo muzycy grają pod jego głos, a nie pod Dickinsona. Stąd możesz, karol, wnioskować, że Blaze poprawił się wokalnie. Ja na płytach Blaze'a tego nie słyszę, a lubię tę krążki.
Cytat:
Może i nie miał, ale wysokie rejestry, mimo że nie są u niego czyste i pełne, brzmią fajnie.

Jakie wysokie rejestry? Blaze nie ma wysokich rejestrów... Przecież on zawsze śpiewa średnim pasmem.
Cytat:
Ten przyduszony głosik mi pasuje

Ściśnięty raczej... OK, Tobie pasuje, mnie nie. I chyba się do swoich racji nie przekonamy.
gumbyy napisał:
Do utworów Dickinsona Błażej startu nie ma... ale i w drugą stronę jest podobnie. "Lord of the Flies" w wykonaniu Bruce jest mizerny...

Czyli co? W jakiś sposób potwierdza to mój wywód o panach X i Y? Smile Należy jednak dodać, że Dickinson radzi sobie z utworami Blaze'a na koncertach. W drugą zaś stronę zawsze jest lipa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gumbyy
Redakcja


Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: 9 Paź 2007, 14:43    Temat postu:

Pan Prezes napisał:
Należy jednak dodać, że Dickinson radzi sobie z utworami Blaze'a na koncertach. W drugą zaś stronę zawsze jest lipa.

No właśnie nie... napisałem o tym powyżej... Dickinson męczył się okrutnie podczas "Lord of the Flies".

Zawsze? Nie zawsze... przykład? "Afraid To Shoot Strangers" Exclamation. Wersja w wykonaniu Blaze bardziej mi podchodzi.

Zresztą ocenianie Blaze jako wokalisty tylko i wyłącznie przez Maiden Era jest bardzo niesprawiedliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Prezes



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze słowiańskich lasów ;)

PostWysłany: 9 Paź 2007, 19:25    Temat postu:

gumbyy napisał:
No właśnie nie... napisałem o tym powyżej... Dickinson męczył się okrutnie podczas "Lord of the Flies".

Hm... masz na myśli wykonanie z ostatniej, oficjalnej koncertówki? Wiesz, na tym krążku to on męczył się nawet z własnymi utworami Laughing Albo latka lecą, co potwierdzałaby ostatnia płyta studyjna (wokalnie też jest słabo), albo był bez formy.
Cytat:
Zawsze? Nie zawsze... przykład? "Afraid To Shoot Strangers" Exclamation. Wersja w wykonaniu Blaze bardziej mi podchodzi.

OK, Twoja opinia... Niemniej mojej nie zmienia :wink:
Cytat:
Zresztą ocenianie Blaze jako wokalisty tylko i wyłącznie przez Maiden Era jest bardzo niesprawiedliwe.

Ale czy ja to robię? Blaze'a znam z jego obecnej grupy, z Iron Maiden i szczątkowo z Wolfsbane. Najgorzej śpiewał w Iron Maiden, bo muzycy układali kawałki, jakby ciągle miał je śpiewać Dickinson...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karol93



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lodz

PostWysłany: 9 Paź 2007, 22:33    Temat postu:

Pan Prezes napisał:
Karol, to jest złudzenie, spowodowane zmianą wokalisty. Inny śpiewak zawsze nadaje zespołowi inny odcień.

Nie, to nie jest złudzenie. Żadna płyta czy z Di'anno czy z Dickinsonem nie była tak mroczna jak X-Factor. Chodzi tu o kompozycje. Przykłady? Como Estais Amigos, The Egde of Darkness, Virus, The Clansman, Jugdement of Heaven, The Educated Fool... nie wszystkie są wolne, ale porównując je z przytupajkami i żywiołowością utworow z lat 80-tych i późniejszych, tych po Virtualu (nie licząc Amolad), można dojść do oszałamiających wniosków Wink
Pan Prezes napisał:
Ee? To ja sobie coś postanowiłem?

Nie czepiaj się. Chodziło o Twoją opinię.
Pan Prezes napisał:
Raczej głosem o małej skali. Nie radził sobie z wysokimi rejestrami, niezbyt szły mu też niskie.

Okej. Dysponował głosem o małej skali, dzięki czemu stawał się on przygnębiający. Pasi? Wink A podasz mi przykłady, gdzie Blaze nie radził sobie w niskich rejestrach (oprocz Look for the Truth)? Jego barwa może Ci się nie podobać, ale nie opowiadaj bzdur.
Pan Prezes napisał:
Hm... wiesz, co oznacza pojęcie "epika"? To teraz przełóż je sobie na muzykę (nie na teksty, tylko na dźwięki - ewentualnie linie wokalne, bo o nich teraz głównie mówimy). To właśnie patos, hymniczność, dramaturgia, etc.

Dość daleko idąca opinia imo, ale coz... dzieki Tobie jestem mądrzejszy Wink
Pan Prezes napisał:
A panowie instrumentaliści, jak gdyby nigdy nic, przygrywali Blaze'owi w tonacji Bruce'a.

Live może i owszem owszem. Ale na albumach studyjnych nie zauważyłem.
Pan Prezes napisał:
Jak Blaze śpiewa we własnej grupie, wypada lepiej, bo muzycy grają pod jego głos, a nie pod Dickinsona.

Eeee... ale ja mówiłem o utworach Maiden, ktore Blaze wykonał na konercie swojej grupy. Własne utwory kapeli BLAZE są komponowane pod głos Bayleya, ale piosenki dziewicy grają tak samo. Stąd wnioskuję, że Blaze poprawił się w śpiewaniu i nie, nie jest to złudzenie.


Odnosząc się ogólnie do ostatnich postów. Lord of the Flies na DoR ssie tak mocno, że aż poczułem coś we własnych spodniach... Wink Ten utwor jest skomponowany pod niską tonację, a pisk który wydobywał z siebie Bruce był nie do zniesienia. A forma Dickinsona na tejże koncertówce była całkiem wporzo.

Zaś Afraid to Shoot Strangers w wykonaniu Błażeja to istne arcydzieło. No pod każdym względem. 10/10.

Głos Bayleya najbardziej podoba mi się w Wolfsbane. BTW, Live Fast, Die Fast to jedna z lepszych płyt lat 80-tych imo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Prezes



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze słowiańskich lasów ;)

PostWysłany: 9 Paź 2007, 23:35    Temat postu:

karol93 napisał:
Nie, to nie jest złudzenie. Żadna płyta czy z Di'anno czy z Dickinsonem nie była tak mroczna jak X-Factor. Chodzi tu o kompozycje. Przykłady? Como Estais Amigos, The Egde of Darkness, Virus, The Clansman, Jugdement of Heaven, The Educated Fool...

Na początek polecam sprawdzić, z jakiej płyty pochodzi jaka kompozycja. Mówisz o "The X Factor", a skaczesz po całym okresie Bayleya w Iron Maiden.
Cytat:
wszystkie są wolne, ale porównując je z przytupajkami i żywiołowością utworow z lat 80-tych i późniejszych, tych po Virtualu (nie licząc Amolad), można dojść do oszałamiających wniosków

Potem proponuję przeanalizować, czy aby na pewno wszystkie kawałki zespołu z innych okresów były szybkie i "przytupajkowate".
Cytat:
można dojść do oszałamiających wniosków

Jeszcze później zajrzyj do słownika i przeczytaj sobie znaczenie przymiotnika "oszałamiający".
Cytat:
Nie czepiaj się. Chodziło o Twoją opinię.

Może. Ale z Twojej wypowiedzi nie było tego widać - znów polecam słownik.
Cytat:
Okej. Dysponował głosem o małej skali, dzięki czemu stawał się on przygnębiający.

:doh: Rotfl
Cytat:
A podasz mi przykłady, gdzie Blaze nie radził sobie w niskich rejestrach

A podasz mi przykłady linii wokalnych, które w Iron Maiden były pisane nisko? Tylko nie wypisuj mi utworów z płyt z Blazem - te są w średnich, a nie niskich pasmach.
Cytat:
nie opowiadaj bzdur.

Naskarżę Twojej mamie, jak się odnosisz do starszych, to da Ci klapsa... Laughing:wink::wink::wink:
Cytat:
Dość daleko idąca opinia imo, ale coz... dzieki Tobie jestem mądrzejszy

Daleko idąca? Akurat ja tego nie wymyśliłem...
Cytat:
Live może i owszem owszem. Ale na albumach studyjnych nie zauważyłem.

No to tu już nie mogę Ci pomóc... Neutral
Cytat:
Eeee... ale ja mówiłem o utworach Maiden, ktore Blaze wykonał na konercie swojej grupy. Własne utwory kapeli BLAZE są komponowane pod głos Bayleya, ale piosenki dziewicy grają tak samo. Stąd wnioskuję, że Blaze poprawił się w śpiewaniu i nie, nie jest to złudzenie.

Rozumiem, że do utworów Iron's panowie przekręcili wzmacniacze i zmienili strojenie gitar, by zabrzmieć, jak Iron Maiden, tak?
Cytat:
Odnosząc się ogólnie do ostatnich postów. Lord of the Flies na DoR ssie tak mocno, że aż poczułem coś we własnych spodniach... Wink

Shocked ...Aaa niech to skomentuje ktoś bardziej złośliwy niż ja... :wink:
Cytat:
Ten utwor jest skomponowany pod niską tonację, a pisk który wydobywał z siebie Bruce był nie do zniesienia. A forma Dickinsona na tejże koncertówce była całkiem wporzo.

Utwór jest na średnie pasmo, a forma Bruce'a... jakoś zapowiadała to, co się stanie na ostatniej płycie studyjnej... Ale jak Ci odpowiada, to OK.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gumbyy
Redakcja


Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: 9 Paź 2007, 23:37    Temat postu:

karol93 napisał:
Lord of the Flies na DoR ssie tak mocno, że aż poczułem coś we własnych spodniach... Wink Ten utwor jest skomponowany pod niską tonację, a pisk który wydobywał z siebie Bruce był nie do zniesienia. A forma Dickinsona na tejże koncertówce była całkiem wporzo.

Zaś Afraid to Shoot Strangers w wykonaniu Błażeja to istne arcydzieło. No pod każdym względem. 10/10.

cheers Peace
Nic dodać, nic ująć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Prezes



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze słowiańskich lasów ;)

PostWysłany: 9 Paź 2007, 23:51    Temat postu:

Piotrek, gdzie tam są tony niskie, a nie średnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gumbyy
Redakcja


Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: 9 Paź 2007, 23:57    Temat postu:

Pan Prezes napisał:
Piotrek, gdzie tam są tony niskie, a nie średnie?

Ale kto tu o tonach mówi? Smile

Dickinson to śpiewak o większych możliwościach wokalnych niż Blaze. Ale na albumie "The X-Factor" Błażej mi pasuje idealnie. Tak samo jak w "ATSS" Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dudon33



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mars

PostWysłany: 10 Paź 2007, 00:01    Temat postu:

A daj pan spokoj Panie Prezesie z tymi tonami! Nie lubisz ty Blazea i juz! Mnie (i nie tylko -jak widac)pasuje on w tej plycie jak nikt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Prezes



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze słowiańskich lasów ;)

PostWysłany: 10 Paź 2007, 00:14    Temat postu:

dudon33 napisał:
A daj pan spokoj Panie Prezesie z tymi tonami!

A to forum nie jest po to, by dyskutować? Nie musicie zgodzić się ze mną, ja nie muszę z Wami. Ale pogadać chyba możemy? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dudon33



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mars

PostWysłany: 10 Paź 2007, 00:25    Temat postu:

Pan Prezes napisał:
dudon33 napisał:
A daj pan spokoj Panie Prezesie z tymi tonami!

A to forum nie jest po to, by dyskutować? Nie musicie zgodzić się ze mną, ja nie muszę z Wami. Ale pogadać chyba możemy? Smile
Hehe pewnie ze mozemy! Tak tylko cie zaczepiam Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MetalSide.pl Strona Główna -> Płyty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin