MetalSide.pl

Nomad · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

słyszałem parę kawałków i jest raczej bez wyrazu, jestem oporny w poznawaniu nowych płyt, bo to trochę jest takie "Na szybko" poza tym Saxona raczej cenię za stare dokonania, ale np.ostatni album jest bardzo udany

Krzysiek [MetalSide]

Nowy też trzyma poziom, trzeba tylko dać mu szansę raz, drugi i piąty Smile

Wtedy jest naprawdę bardzo dobrze.

Herman

Ja do recenzji Krzyśka...
dałeś 7,5, tyle samo dostał TIS...a przecież nowa płyta jest trochę jednak słabsza od poprzedniczki Wink

Krzysiek [MetalSide]

Ale ja "The Inner Sanctum" oceniłbym nieco wyżej Smile

Szczota · Dołączył: 18 Mar 2006 Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Krakow

u mnie 8/10 Smile

wiadomo nie wiadomo co to nie jest, ale jest to dawka tego co tygryski lubią najbardziej.Brzmieniowo jak zawsze, czyli db lub bdb Wink

są też ideologiczne teksty jak live to rock Twisted Evil

Moi faworyci na tej płycie to:
1) Demon Sweeny Todd - spokojny wstęp, a później ten zabójczy riff Very Happy

2) Comming Home -klasyka -prowadzący bas, wgniatający w ziemię no i melodyjność
3)Crime of passion - Tutaj gitara niczym ciężka kawaleria prowadzi nas od samego początku az do końca utworu

Nomad · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

jak dla mnie Saxon trochę nie może się zdecydować co grać, to jest niedobre, wolę płyty jednorodne stylistycznie

wg.mnie Strong Arm of the Law i Denim and Leather to zdecydowanie dwa najlepsze krążki Biffa i spółki

Krzysiek [MetalSide]

Nomad · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

no tak tylko jak dla mnie właśnie Saxon najlepiej wali po gębie rockerami, oni jak chcą zrobić coś ostro heavy to wychodzi z tego granie po niemiecku, to nie jest tak kreatywna kapela jak np.Judas Priest która mogła zagrać mistrzowsko w różnych podgatunkach heavy ,poza tym te rockery Saxon to też nie jest klasa And the Band Played On, Motorcycle Man czy Rock and Roll Gypsy....ale Saxon trzyma klase, nie bawi się w jakieś metal-opery ,jakbym był ich fanem to bym się cieszył

Gil-galad

Wczoraj w końcu posłuchałem. "Battalions of Steel" świetne, "Demon Sweneey Todd" bardzo dobry, "Valley of the Kings", nagrany na sprawdzoną nutę "Red Star Falling" Laughing

, również. Reszta; cóż, nigdy specjalnie nie przepadałem za tym bardziej hard rockowym obliczem Saxon...

edek77

Wasyl

póki co zakończyłem na 3 przesłuchaniach, niech poleży trochę na dysku jak minie jakiś czas dostanie drugą szansę, jeżeli nadal będzie tak jak obecnie oryginału nie zakupie, jak miało to miejsce z poprzedniczka

Iron_Beny

Jak dla mnnie z kazdytm przesluchaniem coraz lepjej jest;] Ale jednak poprzedniczka bardziej mnie kreci Very Happy

Krzysiek [MetalSide]

Wasyl

po tych kilku przesłuchaniach na pewno jest lepsza od poprzedniczki w moim osobistym odczuciu

Eyesore · Wysłany: 30 Mar 2009, 16:07 Temat postu:

plyta troche gorsza niz poprzedniczka, ale ogolnie daje rade. pierwsza czesc materialu (powiedzmy pierwsze 5 utworow) jak na razie najlepsza z wyrozniajacym sie valley of the kings (motyw w tle w refrenie powala). demon s.t. tez jest fajny, battalions of steel rowniez. wraz z kolejnymi kawalkami spuszczaja troche z tonu.