MetalSide.pl

Krzysiek [MetalSide]

Kiske jedno mówi, drugie robi, pachnie mi tu troszkę gwiazdeczką Wink

gumbyy

Ramza · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów

No to trzeba się będzie wybrać na następny MOR Twisted Evil

Vader

Ramza, czyli powtarzamy tegoroczna edycja wychodzi na to Smile

melodius1984

Walls of Jericho 9,2/10
Keeper of the Seven Keys Part I 10/10
Keeper of the Seven Keys Part II 9,6/10
Pink Bubbles Go Ape 6,4/10
Chameleon 7,2/10
Master of the Rings 7,6/10
The Time Of The Oath 8,3/10
Better Than Raw 9,6/10
The Dark Ride 9,5/10
Rabbit Don't Come Easy 7,7/10
Keeper of the Seven Keys - The Legacy 7,6/10
Gambling with the devil 7,5/10
Mam szczególny sentyment do keepera I bo od niego zacząłem się zapoznawać z twórczością Helloween, potem Better than raw i reszta... nie zapomnę jak w szkolnym kiblu zamiast iść na lekcje, jarało się papierochy z kumplami przesłuchując The dark ride którego też cenię

MGA · Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

A moje poznawanie Helloween szło w parze z powstawaniem tego zespołu. Pamiętam jak w pod koniec lat 80 tych w sklepach z kasetami (bo płyt i mp3 jeszcze nie było) były tylko 4 zespoły - Metallica, Slayer, Iron Maiden i Helloween. Teraz Helloween prawie nikt nie zna w tym większość młodych fanów metalu dla których metal oprócz Metallicy i Maiden to Hammerfall, Rhapsody itp. W tamtych czasach Helloween był znany jak teraz Rammstein. Leciał w radio, znali go nauczyciele i można było znależć plakaty w Bravo. Jak się okazało z wyżej wymienionej czwórki Helloween okazał się hitem sezonowym którego teraz młodzież nie zna a starzy nie szanują. Dla mnie sam utwór Keeper of the Seven Keys jest powrotem do czasów dzieciństwa. Pamiętam jaki stawałem się smutny jak ten kawałek się kończył a że miałem go na kasecie w walkmanie trudno było go od razu puśić od początku bo trzeba było przewijać i do tego marnować baterię. W tym momencie za najlepszą płytę uważam Gambling with the Devil. Brzmi podobnie co Keepery i 7 Sinners się zapowiada podobnie. Jednak gdybym miał wziąć na bezludna wyspę jedną piosenkę Helloween to wziąłbym Keeper of the Seven Keys a najlepiej 3 bo jeszcze I Want Out i Eagle Fly Free. Od tych 3 utworów powinien zaczynać każdy kto chce poznać Helloween.

gumbyy

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

a ja dokladnie na odwrot Very Happy

Lux

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

Lux

oba keeper'y Smile

gumbyy

MGA · Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

Widzę że się rozwinął wątek. Napisałem o tych Keeperach dlatego iż mam młodszych znajomych głównie fanów Nightwish którzy mi pokazują (według nich) nową odkrywczą muzykę i puszczają mi Rhapsody i Hammerfall i jak to słyszę to zawsze mówię że to klony Helloween i Keeperów. Patrzą na mnie jak na idotę bo dla nich to Hammerfalle wymyślili tą muzykę. To że nie znają Helloween wynika z tego że kiedyś były Keepery i nikt tak nie grał (nie licząc tego że Helloween był niemieckim Iron Maiden) i jak Helloween zaczęli grać rocka (Chameleon to wg mnie najlepsza płyta jeśli chodzi o muzyczny kunszt) to ta muzyka się skończyła. Po latach nagle wróciła pod nazwami Hammerfall itd a małolaty nie wiedzieli że Helloween to twórcy tej muzyki i dla nich to był zespół jak jeden z wielu. Tak naprawdę to kiedyś w machinie napisali że Helloween to najbardziej kopiowany zespół świata no i rzeczywiście są setki podróby Keeperów, lepsze i gorsze a nawet lepsze niż same Keepery. Choć nie wiem dlaczego Helloween jest uważany za zespół Power metalowy. Może zapoczątkował Power metal ale Helloween to po prostu Heavy metal nawet z wpływami Hard rocka. Nie są ani rycerscy ani nie maja jednostajnych rytmów umcia umcia jak Dragonforce. To bardziej tak właśnie Niemiecki Iron Maiden, taki bardziej rockowy Iron Maiden. Dla mnie to żaden power. Są za bardzo orginalni żeby ich mieszać z papką. Dlatego też Helloween ma tylu zwolenników ale też wielu przeciwników. Z natury rzeczy, coś co się wybija ponad przeciętność jest przez jednych lubiane a przez innych nie. Coś przeciętnego nie jest w ogóle zauważane. Przy okazji. Place Vendome - Streets of Fire oraz Kiske/Somerville i zanosi się żę Unisonic bije Helloween na głowę. Keepery to dla mnie wycieczka w czasy dzieciństwa i w klimat magii ale ogólnie wolę Helloween z Derisem. Kiske robi zajebiste rzeczy w rocku.

MGA · Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

A kto nie słyszał to niech posłucha tytułowego kawałka Place Vendome "Streets of Fire" jest jak I Want Out tylko bardziej Kiske tu wymiata

Vader

Byłem na koncercie Unisonic i nie, nie bije Helloween na głowę :wink: Kiske to świetny gość, ale moim zdaniem powinien wrócić do metalu. Jego gościnne występy w Avantasii, Edguy czy Gamma Ray pokazują to dobitnie, że w tym gatunku sprawdza się wyśmienicie. Helloween to jak najbardziej power metal, wystarcza spojrzeć na kawałki jak Twilight of the gods czy March of time - esencja tej muzyki. Oba Keepery to albumy genialne i ani Helloween ani nikt inny już ich w tym gatunku nie przebił. Ten poziom mają jeszcze Gamma Ray z Land of the free, Blind Guardian z IFTOS, debiut Masterplan, pierwsza Avantasia. To oczywiście moje zdanie. Jak słucham nawet późniejszych płyt Helloween to hard rocka definitywnie słyszę na Master of the rings, ale tak to raczej nie bardzo Smile