MetalSide.pl

ignacy

Śmiem odnosić wrażenie, że więcej niż sama muzyka Rolling Eyes

gumbyy

Vader

Ja slucham power metalu od 14 roku zycia, od chwili gdy poznalem Helloween i zawsze kazdy mowil ze jest to power metal(wraz z jemu podobnymi zespolami). Za power metal uwazam tez amerykanskie granie takie jak Metal Church. I to i to jest dla mnie power metalem. I nie robie z tego zadnego problemu...

Atreju

i oczywiście nie słyszysz, że Helloween i Metal Church grają zupełnie inny styl muzyki i nijak nie da się ich porównac?

ignacy

Atreju

o ile Megadeth i Slayer obracają się mniej więcej w podobnych kręgach i jakoś da się ich porównac, o tyle Helloween a Metal Church to dwie zupełnie różne bajki i nie mów mi, że jest inaczej bo nawet głuchy na jedno ucho to potwierdzi

Pan Prezes

Zaznaczam na wstępie, że całego tematu nie doczytałem, bo mnie po prostu rozśmieszył. To już chyba czterotysięczna dyskusja na temat tego, co jest, a co nie jest powerem... Laughing

Atreju - Tobie, jako poloniście, powinny być znane podstawowe zasady leksykologii. I to właśnie Ty powinieneś wiedzieć, że w każdym języku świata każdy wyraz na przestrzeni czasu może rozszerzyć, zawęzić lub zupełnie zmienić swoje znaczenie. Jest to zupełna normalka - np. dziś nie powiesz, że Twoje mieszkanie składa się z pięciu ubikacji mając na myśli pokoje, kuchnię, etc., a tak mówiono jeszcze w czasach Mickiewicza.

To właśnie stało się z terminem "power metal" - rozszerzył, albo i zupełnie zmienił swoje znaczenie. Szybciej, niż słówko "ubikacja" od czasów Mickiewicza do współczesności, ale przecież i muzyka metalowa rozwija się bardzo dynamicznie. Ot, pojawiły się kapele pokroju Hammerfall, Edguy, Gamma Ray (czyżby oni też zaczęli przed Hammerfallem?), ktoś powiedział, że to power i się przyjęło, nie tylko w Polsce zresztą. A teraz Ty i Gross próbujecie zawracać kijem Wisłę... Laughing

Zresztą trudno powiedzieć, czy termin "power" w odniesieniu do kapel pokroju Edguy to zupełnie nowa sprawa, skoro już pod koniec lat osiemdzisiątych Helloween określano pionierami power metalu, a jeszcze w dziewięćdziesiątych w nazewnictwie panował totalny chaos. Poczytajcie sobie starą prasę - w ogólnodostępnych periodykach znajdziecie informacje, że Savatage to thrash, a Testament to power. Nasz Kat po wydaniu debiutu określał swoją muzykę jako "speed black metal", black metalem nazywano Mercyful Fate i Running Wild, Iommi muzykę Black Sabbath w jednym z wywiadów nazwał "power popem"... Dłuuugo by na ten temat gadać.

Moim zdaniem teraz (i to wcale nie od tak niedawna) mamy dwie definicje power metalu. Jedna mówi o kapelach głównie zza Wielkiej Wody z Riot na czele, druga o Helloween i kapelach pokroju Hammerfall. Żadna nie jest zła, żadnej nie należy odbierać nazwy, bo te nazwy już się przyjęły. No ale jeśli chcecie tym kijem Wisłę zawracać, to zawracajcie. Życzę powodzenia... Laughing

Gil-galad

Atreju

ale debiut Kata to JEST black metal, a Mercyful Fate JEST jednym z prekursorów black metalu, a debiut Running Wild też MA w sobie sporo z blacku podobnie jak wczesny Sodom chociażby, który zdawać by się mogło trudno obecnie pod niego podciągnąć
może i semantyka słowa power się zmieniła, ale historia pozostała ta sama, fakty historyczne również...

Pan Prezes

Gil-galad

Pan Prezes

Atreju

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

gumbyy