MetalSide.pl

gumbyy · Wysłany: 22 Mar 2013, 21:31 Temat postu:

No to mecz prawdy dzisiaj...

gumbyy · Wysłany: 22 Mar 2013, 23:43 Temat postu:

Gil-galad · Wysłany: 23 Mar 2013, 00:06 Temat postu:

Boruca szkoda.

747 · Wysłany: 23 Mar 2013, 00:31 Temat postu:

Żałuję ,że nie przełączyłem po tych 2 golach...

Lux · Wysłany: 23 Mar 2013, 10:44 Temat postu:

edek77 · Wysłany: 23 Mar 2013, 11:08 Temat postu:

zdecydowanie zamiast tych kopaczy wole poogladac grajacych Maidankow w gale Wink

http://www.youtube.com/watch?v=1kvrcoDNz5M

a my na smutno pacnelismy we trzech 2 literki Zubroweczki Wink

gumbyy · Wysłany: 23 Mar 2013, 14:00 Temat postu:

No cóż...od kilku lat (!) nic się nie zmienia w naszej grze. Cały czas ie mamy pomysłu jak grać, nie ma schematów wyprowadzania akcji, nie ma małej gry. Wszystko opiera się na pojedynczych zrywach i indywidualnych szarpnięciach. Czym różnił się ten mecz od tego z Czechami na Euro?

Piłkarze

- wczoraj pokazali, że gra z orzełkiem to dla nich nic specjalnego, gwiazdeczki psia jego mać
- jak można po kilku ostrzejszych faulach nie zareagować? Aaa... nie, jednak zareagowali - odpuścili grę.
- szkoda więcej pisać... wystarczy popatrzeć: http://www.youtube.com/watch?v=yOKnQLmctxQ uff.. dobrze, że sobie krzywdy nie zrobił... Laughing

- zagrali jak panienki...

Trener

- Łukasik, Wasilewski, Rybus, Majewski - Rolling Eyes

- po co z przodu gra osamotniony Lewy? Przecież od Euro (!) wiadomo, że to nie ma sensu, bo obrońcy bez problemu przykrywają go czapką i gramy w 10
- do tego dochodzi pieprzenie głupot na konferencjach, pouczanie dziennikarzy i żalenie się na krytykę
- jaka była taktyka na ten mecz? Jaki był plan gry? Ukraina od początku wiedziała co ma robić i konsekwentnie to realizowała. Szybki pressing, wymuszanie błędów. Po stracie piłki natychmiastowy powrót do obrony, a gdy nasi konstruowali pożal się boże akcję poza "zasięgiem" gości, to przerywanie faulem i spokojny powrót. A my?
- po co były te mecze towarzyskie z Irlandią i Urugwajem?

Uważam, że po meczu z San Marino powinniśmy podziękować Fornalikowi i łapać trenera z zagranicy z nazwiskiem. Im szybciej to nastąpi, tym lepiej. Nie może być tak, że piłkarze w klubach grają całkiem nieźle, a w kadrze odwalają parodię. I nie chodzi tutaj o wynik, tylko o jakość gry.

A dlaczego trener z zagranicy? Bo w Polsce nie ma trenerów Smile

zresztą Polacy prowadzili kadrę w ostatnich latach i jak to wygląda to widać. A zresztą:

Od 4 (!) lat nie wygraliśmy w Europie:

Słowenia
Czechy
Słowacja
Rumunia
Dania
Serbia
Hiszpania
Ukraina
Grecja
Francja
Niemcy
Włochy
Portugalia
Grecja
Rosja
Czechy
Czarnogóra
Anglia
Irlandia
Ukraina

gumbyy · Wysłany: 23 Mar 2013, 14:03 Temat postu:

747 · Wysłany: 23 Mar 2013, 23:10 Temat postu:

Raul · Wysłany: 25 Mar 2013, 14:05 Temat postu:

mnie ciekawi tylko jedno: dlaczego oni nie biegaja?
bo ze grac nie potrafia to juz wiem Wink

gumbyy · Wysłany: 25 Mar 2013, 19:38 Temat postu:

Marco · Wysłany: 25 Mar 2013, 22:49 Temat postu:

Problem, moim zdaniem, polega na pozycji selekcjonera...

1. Selekcjoner to nie trener, a ktoś, komu bliżej do menadżera - powinien przebierać w zawodnikach, planować, knuć, opracowywać ze SWOIM sztabem założenia taktyczne i WYMUSZAĆ na piłkarzach ich realizację. Wybierać powinien tylko zdrowe owoce i nie może kierować się przy tym sentymentem lub, co gorsza, lękiem przed "byciem niefajnym"...

2. Selekcjoner trzyma SWÓJ zespół za mordę. Jak nie pasuje, to wyp... On odpowiada, on rządzi. A u nas to chyba selekcjonerzy najpierw zabiegają o poparcie zawodników, a potem mają nadzieję, że jakoś to będzie. Selekcjoner musi być surowym szefem - sztabu i kadry. Nie lubię Mourinho, ale kogoś o jego podejściu widziałbym u nas...

gumbyy · Wysłany: 25 Mar 2013, 23:44 Temat postu:

747 · Wysłany: 27 Mar 2013, 00:15 Temat postu:

No i jak tam po meczu z San Marino? Smile

Wygrać 5:0 z amatorami to żaden wielki wyczyn nie jest,ale dobrze ,że się nie skompromitowaliśmy:)

Raul · Wysłany: 27 Mar 2013, 15:46 Temat postu:

a ja zaluje ze listonosze nie walneli nam bramy w koncowce meczu. bylaby chociaz sladowa szansa na zimny prysznic Wink

a tak, to wszystko wroci do "normy"